Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2015

Diagnoza: Porażka?

Nadchodzi ten straszny dzień, wybija północ (ewentualnie inna naznaczona godzina) i pojawiają się wyniki. Jest źle, a może nie jest aż tak źle dopóki nie okaże się, że ostatnia lista jest poza zasięgiem... I co wtedy? To chyba jedna z najtrudniejszych decyzji, od tego może zależeć jak będzie wyglądać całe życie, trzeba to dobrze przemyśleć. Jest kilka opcji, żadna nie jest idealna i nie daje pewności osiągnięcia celu. Ale coś wybrać trzeba. Można stwierdzić, że skoro się nie udało to koniec i wybrać całkiem inny kierunek. Ale czy później przez pół życia nie będzie się tego żałować? A co by było gdyby...Poprawić wtedy maturę? Oczywiście jest to cholernie trudne, gdy jednocześnie studiujesz i poza przedmiotami "licealnymi" do matury trzeba jeszcze ogarnąć nawał zajęć na uczelni, pouczyć się, żeby zaliczyć kolosy i jeszcze znaleźć czas na sen. Na pewno bardzo trudno, też bardziej się nie chce- wracasz z zajęć i wolisz obejrzeć film niż się uczyć (wiem po sobie, przez ten miesiąc