Pierwszy dzień praktyk jawił mi się jako nadchodzący armagedon- przecież nic nie umiem, nie mam pojęcia jak obchodzić się z pacjentami... Nie było tak źle- poza jednym lekarzem cała ekipa oddziału jest świetna, a pielęgniarki mają do nas dużo cierpliwości :) Są osoby zastanawiające się po co ta praktyka, po kilku dniach mogę wyciągnąć kilka powodów. Na pewno pozwala oswoić się trochę ze strukturą i sposobem działania szpitala- często to straszny chaos i tony papierów do uzupełnienia, ale po pierwszym szoku można troszkę wejść w rutynę. Uczy szacunku dla pielęgniarek, bo praca jest strasznie ciężka, wymaga zarówno siły fizycznej, cierpliwości jak i ciągłej koncentracji- niby ciągle się mówi, że jest im trudno, ale dopiero widząc jak to wszystko działa i biorąc udział w ich obowiązkach dostrzega się to naprawdę. Uczy cierpliwości- niektórzy pacjenci są pod tym względem bardzo wymagający... I oczywiście główny cel statutowy- wkłucia, zastrzyki, kroplówki, wenflony... Bardzo możliwe, że pó