Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Wegańskie "kulki rozpusty"

Ale mnie na nazwy naszło :D Chociaż- ani dietetyczne ani specjalnie zdrowe i składniki trochę mniej dostępne więc nazwa chyba odpowiednia XD Wegetarianką jestem od 8 czy 9 lat, nie pamiętam dokładnie momentu tej decyzji, o weganizmie myślę coraz częściej... Nie wiem czy kiedykolwiek będę vegan 100%, ale znacznie ograniczyłam jedzenie nabiału i nawet jeśli nie uda mi się całkiem tego rzucić to jednak jest to krok w dobrym kierunku. Bez jajek potrafię funkcjonować, ale babcia poczułaby się niezmiernie urażona, gdybym ich od niej nie brała, więc w tej chwili tego zmienić nie mogę. Wracając do kulek- piątek po zajęciach, trochę czasu, mleko kokosowe dorwane w biedrze za 3,5 zł- włącza się instynkt eksperymentatora :D Co potrzeba: -puszka mleka kokosowego schłodzonego minimum 12h, żeby część stała ładnie się oddzieliła (w przypadku biedrowego było to za krótko, musiałam kombinować :D) -gorzka czekolada(polecam lidlową) -płatki owsiane 6-8 garści (raczej małą mam łapkę :D) -wiórki kokosowe -

And the second year of your misery has began...

Całe wieki nie używałam angielskiego, więc pewnie strzeliłam byka, ale co tam XD Drugi rok zdecydowanie się zaczął- nowe przedmioty, nowi prowadzący, nowy, ale znów beznadziejny plan zajęć. Codziennie na 8, przerwa, w południe zajęcia, potem wieczorem do 20, a luki takie bezsensowne, że nie wiadomo co ze sobą zrobić- ma uczelnia taka piękna...Tęsknię za 1 rokiem, za anatomią- może dlatego, że zdałam za pierwszym podejściem i mogłam w wakacje o niej zapomnieć :D Ogólnie ostatnio ma taki depresyjny okres, w tym roku zdecydowanie trudniej było mi wyjechać z domu, nie było już tej ekscytacji, że w końcu się udało, że wszystko takie ciekawe itp. Coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy to jest mój kierunek, czy serio chcę się w to ładować. Mama znalazła specyficzny sposób na motywację- "jak teraz rzucisz to masz 3 lata w plecy". Niby racja, ale nie pomaga. No i jakby tego było mało jest zimno. Potwornie ZIMNO. A ja jako ciepłolubne stworzenie cierpię niezmiernie z tego powodu b