Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

Postanowienia, przemyślenia... byle tylko się nie uczyć :D

Dzisiaj rano była całkiem fajna pogoda, stwierdziłam, ze pobiegam. Taaa... po kilkudziesięciu metrach padłam, kondycji brak. Muszę się ogarnąć, bo mając lat 21 pasowałoby być w lepszej formie :D Tylko jak to zrobić? "Ćwiczyć" codziennie robiąc aż 3 skłony problemu nie ma, ale biegać? To już wyzwanie i chyba sam mu nie podołam XD Wymyśliłam sobie, że będę mieć tatuaż. To znaczy wymyśliłam to z 5 lat temu, ale jeszcze mam w głowie symulację jak może zareagować moja mama :D Jednak dochodzę do wniosku, że jak nie teraz to nigdy i chyba wreszcie się zdecyduję, bo nie chcę za 10 lat żałować, ze tego nie zrobiłam. No może nie już zaraz, ale w ciągu 2 najbliższych lat (fundusze trzeba uzbierać XD). Jako rękodzielniczka wiem co to znaczy psucie rynku- może jakimś specem nie jestem, ale dość oczywiste jest, że sprzedaż hand made po cenach chińskich podróbek dobra nie jest. Ostatnio zakupiłam śliczną i jakże niepotrzebną bzdetkę, zrobioną ręcznie. Cena mnie zdziwiła, bo naprawdę spokojn

Po ciężkim tygodniu

Ostatni tydzień do łatwych nie należał, masa zaliczeń, a słońce za oknem jakoś nie zachęcało do nauki :D Ale jakoś się udało, wszystko lepiej czy gorzej poszło- zaliczone, a to najważniejsze. Niestety dopada mnie lenistwo, tak bardzo jak jeszcze nigdy <od października licząc :P>. Miałam ambitny plan zacząć powtórki z anatomii na przerwie, ale Mama już ogłosiła wielkie pieczenie, więc oddam się przyjemniejszemu od nauki zajęciu XD Mam nadzieję, że da mi to taki reset i później łatwiej będzie zebrać się za naukę, bo już na horyzoncie świtają egzaminy, a ja w lesie... Idzie wiosna, wszędzie ptaki, pojawiają się liście... Nawet w dużym mieście czuć, że robi się zielono :D Nic, tylko się uśmiechać do ludzi, co z tego, że patrzą na mnie jak na wariatkę- normalni mają nudne życie. https://www.youtube.com/watch?v=KvdNyMgA16E

Szczepić czy nie?

Ostatnio jeden z wykładowców zapytał co myślimy o szczepionkach. Powiedział, że nasz kierunek w pewien sposób narzuca nam konieczność odpowiedzi na tego typu pytania. W minionych kilku tygodniach ten temat był na topie i choć sporo się o tym mówi to nie pojawia się żadne dobre rozwiązanie dość burzliwego sporu. Mając jakąś wiedzę, niewielką co prawda, ale za to z pewnych źródeł, nie potrafię zrozumieć decyzji o nie szczepieniu. Czytam o możliwych powikłaniach i dochodzę do wniosku, że nie zdają sobie chyba sprawy jak rzadko się one zdarzają. Wystarczy otworzyć podręcznik z embriologii na wadach rozwojowych - częstość zdecydowanie większa, gdyby tak to zsumować to chyba niecałe 10% populacji powinno być zdrowe, a jednak większość spotykanych na co dzień ludzi jest. Szansa na powikłania jest znikoma, a zagrożenie jakie wynika z rezygnacji ze szczepień przez coraz większą grupę rodziców jest dużo większe. Nie każdy może być szczepiony- z różnych powodów, ale jeśli są to problemy z układem

Poniedziałek- dzień tak bardzo...

...wkurzający, żeby nie użyć mocniejszego słowa. Plan zajęć mam marny, ale zawsze można dostać surprise od asystenta- w końcu student musi znać swoje miejsce...Na ostatniej anatomii poprosiliśmy, żeby w poniedziałki nie było wejściówek, bo naprawdę jest to ciężki dzień. Odpowiedź pozytywna, "ewentualnie jakiś mały teścik". Dzisiaj wejściówka, opisówka, z materiału na przyszły tydzień...Poza tym zbliża się hardcorowy tydzień- na hasło "ale wtedy już mamy kolosa z X" prowadzący reagują "mój przedmiot jest najważniejszy, możecie tamto przełożyć". I jak tu przetrwać? Odliczanie do końca semestru czas zacząć...