Stało się, mam 21 lat, niby nic, każdego dnia przecież jesteśmy coraz starsi... Ale ja jakoś mentalnie zatrzymałam się na 19, może nawet mniej :P Szczególnie trudne jest to, że w dniu urodzin byłam z daleka od rodziny i K., na szczęście są koleżanki z grupy, które uratowały dzień czekoladą XD Mam nadzieję, że mimo mojego aspołecznej natury te przyjaźnie przetrwają :) Poza tym bardzo zawiodłam się na pewnym prowadzącym, który ostatnio wygłosił swoje poglądy na temat wegetarian w niezbyt przyjemny albo chociaż naukowy sposób- gdyby po prostu powiedział, że się z tym nie zgadza albo postawił konkretne argumenty zamiast obrażać. Dla większości ludzi było to śmieszne, a dla mnie bardzo przykre...Teraz wiem, że pojęcie autorytetu jest względne. Mam strasznie dużo do nauczenia, a nie mogę się uczyć, nie jestem w stanie się skupić na niczym albo zapamiętać chociaż połowy zdania, coraz bardziej myślę, że to jednak nie moja bajka i trzeba się rozejrzeć za jakąś alternatywą... https://www.facebo