Tydzień na SORze już za mną, było całkiem fajnie. Więcej razy pobierałam krew i zakładałam wenflony niż w zeszłym roku na pielęgniarskich xd Poza tym super ludzie, którzy mnóstwo pokazywali i tłumaczyli, naprawdę sporo się można było nauczyć. Pewnie wybiorę się jeszcze na wolontariat :D Ale mam też dość smutną obserwację- jest za mało lekarzy i pielęgniarek, łatanie dziur kadrowych i przemęczony personel. Jeśli w ciągu kilku lat coś nie zmieni się na lepsze to system runie, z wielkim hukiem. Dlatego całym sercem popieram inicjatywę Porozumienia Rezydentów, a we wrześniu wybieram się do Warszawy na protest. Rozmawiałam ostatnio z lekarzem, kilka lat po studiach- mówił, żebym nawet się nie zastanawiała tylko po studiach od razu wyjeżdżała z kraju, bo nie zapowiada się, żeby miało być lepiej. Ale jak na razie chcę wierzyć, że coś osiągniemy i te zmiany pozwolą na pozostanie w kraju z normalną pracą- może jestem naiwna? Kilka dni w POZecie też zaliczyłam- koszmar to mało powiedziane. Rodzi