Ale mnie na nazwy naszło :D Chociaż- ani dietetyczne ani specjalnie zdrowe i składniki trochę mniej dostępne więc nazwa chyba odpowiednia XD Wegetarianką jestem od 8 czy 9 lat, nie pamiętam dokładnie momentu tej decyzji, o weganizmie myślę coraz częściej... Nie wiem czy kiedykolwiek będę vegan 100%, ale znacznie ograniczyłam jedzenie nabiału i nawet jeśli nie uda mi się całkiem tego rzucić to jednak jest to krok w dobrym kierunku. Bez jajek potrafię funkcjonować, ale babcia poczułaby się niezmiernie urażona, gdybym ich od niej nie brała, więc w tej chwili tego zmienić nie mogę.
Wracając do kulek- piątek po zajęciach, trochę czasu, mleko kokosowe dorwane w biedrze za 3,5 zł- włącza się instynkt eksperymentatora :D
Co potrzeba:
-puszka mleka kokosowego schłodzonego minimum 12h, żeby część stała ładnie się oddzieliła (w przypadku biedrowego było to za krótko, musiałam kombinować :D)
-gorzka czekolada(polecam lidlową)
-płatki owsiane 6-8 garści (raczej małą mam łapkę :D)
-wiórki kokosowe
-kilkanaście migdałów
Czekoladę rozpuszczamy w łaźni wodnej, mieszamy ze stałą częścią mleka kokosowego, dodajemy płatki owsiane (połowę najpierw zalać wrzątkiem, a potem odsączyć wodę- będą się lepiej kleić) i wiórki. Mieszamy, konsystencja ma być taka, żeby dało się kulki zrobić- lepimy kulkę, w środek wsadzamy migdała i obtaczamy w wiórkach kokosowych. Można wrzucić na parę godzin do lodówki, ale trudno wytrzymać, żeby wszystkiego od razu nie zjeść :D
Jeśli ktoś odważy się wypróbować to dajcie znać czy smakowało :)
Przypomniało mi się jak ostatnio rozmawiałem z pewną koleżanką, która pochwaliła mi się, że jest wegetarianką, ale nie wiedziała czemu. Mówi, że zwierzątek jej nie szkoda, a po jej zamiłowaniu do słodkości, przyczynę jakoby wege było zdrowsze, też odrzuciłem.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj staram się jeść zdrowo, bez białej mąki, cukru, glutaminianu, syropu g-f itp, a od czasu do czasu można poszaleć :D Poza tym te kulki są zdecydowanie zdrowsze od większości sklepowych słodyczy :P A wege jestem przede wszystkim dla zwierząt, a to, że zdrowiej to przy okazji :)
OdpowiedzUsuń