Długo nie pisałam, dłuuuugo... Najpierw pochłonęły mnie poszukiwania mieszkania, próby spakowania i zaglądanie do podręczników, a później już same zajęcia na uczelni.
Łatwo nie jest, sporo przedmiotów, niektóre tak bezsensowne, że szkoda słów <biofizyka> :D I oczywiście anatomia, która wymaga zapamiętania wiedzy dla mnie niepojętej, ale jakoś to idzie. Pierwsze szpilki za mną, wyników jeszcze nie znam, ale trzeba być dobrej myśli :)
Nie jest jednak tak, jak mówią niektórzy- że trzeba zrezygnować ze snu i jedzenia na rzecz nauki. Śpię sobie normalnie (wyboru za bardzo nie mam, bo usypiam nad książkami XD), jem w miarę normalne jedzenie- oczywiście czas przygotowania max 15 min., ale daje to całkiem spore możliwości :P
Najgorsze jest to, ze K. jest daleko, ciągle za Nim tęsknię i nie wiem jak mam przetrwać tak rok albo dłużej...
Łatwo nie jest, sporo przedmiotów, niektóre tak bezsensowne, że szkoda słów <biofizyka> :D I oczywiście anatomia, która wymaga zapamiętania wiedzy dla mnie niepojętej, ale jakoś to idzie. Pierwsze szpilki za mną, wyników jeszcze nie znam, ale trzeba być dobrej myśli :)
Nie jest jednak tak, jak mówią niektórzy- że trzeba zrezygnować ze snu i jedzenia na rzecz nauki. Śpię sobie normalnie (wyboru za bardzo nie mam, bo usypiam nad książkami XD), jem w miarę normalne jedzenie- oczywiście czas przygotowania max 15 min., ale daje to całkiem spore możliwości :P
Najgorsze jest to, ze K. jest daleko, ciągle za Nim tęsknię i nie wiem jak mam przetrwać tak rok albo dłużej...
Komentarze
Prześlij komentarz