Przejdź do głównej zawartości

System Eliminacji Studentów Jest Aktywny

Każdy student wzdryga się na dźwięk tego słowa, które niesie za sobą groźbę przedwczesnego zakończenia studiów. Jak na razie jestem górą, wszystko zdane i tylko 2 przedmioty z tych mniej ważnych do zaliczenia :) Letnia będzie gorsza, duuuużo gorsza, aż strach myśleć, ale jeszcze ponad 4 miesiące zostało :D

Słysząc ostatnie propozycje na temat płatności za studia medyczne- kopytka z hukiem opadają. Dlaczego tylko te jedne studia mają być płatne, jaka niby miała by być w tym sprawiedliwość? Wszystkie studia stacjonarne są opłacane z budżetu, nie tylko nasze, skoro ktoś uznał, że w pewien sposób trzeba to odpracować- no okej, ale niech to dotyczy wszystkich, nie tylko lekarzy. W internecie jest wszechobecny hejt, a podawanie ściągniętej z kosmosu kwoty jaką niby mamy być winni za studia tylko to podkręca. Niedługo strach będzie przyznać się do kierunku :P

Prawie 2 tygodnie temu zmarł Alan Rickman, czytając wtedy to doniesienie prawie się rozpłakałam. Był świetnym aktorem, miał wiele niesamowitych wcieleń, ale dla mnie to rola Snape'a zawsze będzie najlepsza. Różdżki w górę, czarodzieje...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sadyści są wśród nas :D

"O 7 nie macie zajęć, tak? To przyjdziecie i napiszecie kolokwium, żeby wszystkim pasowało." I tym oto sposobem jest mega niewyspana, zastanawiam się, czy moi asystenci czasem sypiają i próbuję uczyć się na anatomię oraz wydumać coś w raporcie na biofizykę. Poprzednie koło z anaty poszło okej nawet, chociaż mogło być lepiej, szpilki- nie wiadomo, podobno jakieś niejasności są i wyników nie znamy. Materiał na jutro jest gigantyczny, a ja usypiam nad książką... W ten weekend nie nadrobię, bo K. odgraża się, że z okazji urodzin w niedalekiej przyszłości porwie mnie na miasto choć na kilka godzin :D Celowości nauki biofizyki, przynajmniej w wydaniu mojego umedu, nie jestem w stanie pojąć. Ostatnio cudem zaliczyłam wejściówkę<dalej mnie duma rozpiera XD>, ale raport z ćwiczeń...Nawet Jaroszyk i krańce internetu nie wiedzą co ma być, aby "było dobrze". Ale pozytyw jeden jest- po prawie 2 miesiącach w tym mieście wreszcie znalazłam chleb, który smakuje jak chleb, a n

And the second year of your misery has began...

Całe wieki nie używałam angielskiego, więc pewnie strzeliłam byka, ale co tam XD Drugi rok zdecydowanie się zaczął- nowe przedmioty, nowi prowadzący, nowy, ale znów beznadziejny plan zajęć. Codziennie na 8, przerwa, w południe zajęcia, potem wieczorem do 20, a luki takie bezsensowne, że nie wiadomo co ze sobą zrobić- ma uczelnia taka piękna...Tęsknię za 1 rokiem, za anatomią- może dlatego, że zdałam za pierwszym podejściem i mogłam w wakacje o niej zapomnieć :D Ogólnie ostatnio ma taki depresyjny okres, w tym roku zdecydowanie trudniej było mi wyjechać z domu, nie było już tej ekscytacji, że w końcu się udało, że wszystko takie ciekawe itp. Coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy to jest mój kierunek, czy serio chcę się w to ładować. Mama znalazła specyficzny sposób na motywację- "jak teraz rzucisz to masz 3 lata w plecy". Niby racja, ale nie pomaga. No i jakby tego było mało jest zimno. Potwornie ZIMNO. A ja jako ciepłolubne stworzenie cierpię niezmiernie z tego powodu b

Mam dość...

Minęło 3 tygodnie, jakoś przetrwałam, ale teraz zaczął się koszmar... Zawaliłam wejściówkę z anatomii, a asystent się na nas wydarł, że się tylko opierniczamy i nie uczymy, że takie banalne rzeczy...A pytania są jakieś oderwane od rzeczywistości, na jedno z nich nawet w Bochenku nie było odpowiedzi. Mam totalnie dość i już nie wiem z czego i jak się uczyć, żeby było dobrze. Nie ma żadnych określonych wymagań, bo te podawane raczej się nie pokrywają z pytaniami później i niby jak przez to przejść?