Długo mnie tu nie było. Nie dlatego, że tyle się uczyłam xd Z tym to akurat marnie było, więc tym bardziej byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że wszystko zdałam. Nawet farmę :D Zatem oficjalnie mogę powiedzieć, że zakończyłam rok trzeci edukacji- niektórzy na uczelni żartują, że teraz jesteśmy "półlekarzami" xd
A nie pisałam z kilku powodów. Pojawiło się trochę problemów zdrowotnych u mnie i kilku bardzo mi bliskich osób, niektóre wciąż są wielką niewiadomą. Poza tym K. mieszka bliżej :D Wiadomo, że teraz dużo więcej czasu spędzałam z Nim :) A poza tym moje lenistwo, nie tylko do nauki czy pisania, czasem po prostu samo wstanie z łóżka wydawało się wielkim osiągnięciem xd
Ten rok był ciężki, ale cieszę się, że był jaki był. Mimo wszystko wiele mi dał- większy szacunek dla zdrowia, bo teraz już wiem jak to fajnie musieć pamiętać codziennie o lekach i latać z badaniami :P Dał mi również świadomość, że nie mogę poddawać się naciskom otoczenia- w tej chwili jest ciężko, prze najbliższe miesiące może nawet się pogorszy, ale pewne decyzje należą do mnie i to ja będę z nimi żyła, więc powinnam podjąć je osobiście, nawet jeśli niektórych one oburzają :)Wciąż się zastanawiam czy dobrze wybrałam kierunek, bo coraz częściej mam wątpliwości co do tego- nie zdziwcie się jeśli któregoś dnia napiszę, że rzucam studia i otwieram wege knajpę z dobrą kawą :D Wiem jedno- bez K. nie przetrwałabym tych ostatnich miesięcy- dziękuję.
A taka była moja reakcja na wyniki z farmy :D
A nie pisałam z kilku powodów. Pojawiło się trochę problemów zdrowotnych u mnie i kilku bardzo mi bliskich osób, niektóre wciąż są wielką niewiadomą. Poza tym K. mieszka bliżej :D Wiadomo, że teraz dużo więcej czasu spędzałam z Nim :) A poza tym moje lenistwo, nie tylko do nauki czy pisania, czasem po prostu samo wstanie z łóżka wydawało się wielkim osiągnięciem xd
Ten rok był ciężki, ale cieszę się, że był jaki był. Mimo wszystko wiele mi dał- większy szacunek dla zdrowia, bo teraz już wiem jak to fajnie musieć pamiętać codziennie o lekach i latać z badaniami :P Dał mi również świadomość, że nie mogę poddawać się naciskom otoczenia- w tej chwili jest ciężko, prze najbliższe miesiące może nawet się pogorszy, ale pewne decyzje należą do mnie i to ja będę z nimi żyła, więc powinnam podjąć je osobiście, nawet jeśli niektórych one oburzają :)Wciąż się zastanawiam czy dobrze wybrałam kierunek, bo coraz częściej mam wątpliwości co do tego- nie zdziwcie się jeśli któregoś dnia napiszę, że rzucam studia i otwieram wege knajpę z dobrą kawą :D Wiem jedno- bez K. nie przetrwałabym tych ostatnich miesięcy- dziękuję.
A taka była moja reakcja na wyniki z farmy :D
No to gratuluję zdania "farmy" i cóż napiła bym się dobrej kawy ale niekoniecznie w wege knajpce więc piłuj z tymi studiami.
OdpowiedzUsuńDobra kawa jest dobra na wszystko xd Jak na razie cieszę się z tego, że na dobre kilka tygodni mogę zapomnieć o uczelni :D
OdpowiedzUsuńPiąteczka w kwestii powątpiewania czy dobry kierunek wybrałaś, cierpię na to samo.
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania farmy, teraz już będzie z górki. :-)
Z górki raczej nie, sporo postrachów wciąż przede mną :) Może jeszcze dotrze do nas druga fala "powołania" xd
OdpowiedzUsuń